Co nam daje poczucie osamotnienia?
Lęk. Lęk przed życiem, przed zaangażowaniem, lęk przed przyjęciem miłości.
W dzisiejeszym XXI wieku świat obfituje w wiele form doświadczenia, które potocznie można nazwać samotnością.
Z reguły jest ona widziana jako "samotność zła".
Co znaczy samotność zła? - Pozostawienie w bolesnym stanie samemu sobie.
Samotność wiąże się z doświadczeniem rozpadu jakiejś więzi, z drugim człowiekiem.
Samotność może być bolesna, celowo piszę "może" ponieważ niektórzy czują się lepiej w samotności tej samej ze sobą, niż wsród ludzi.
Dlaczego może być bolesna?
Kiedy angażujemy się w drugą osobę, poświecamy jej czas, martwimy się, przeżywamy wspólne chwile. Często w związkach jest tak, że para "zamyka się" na wszytskich, traci wielu bliskich, ponieważ nie ma dla nich czasu po czym po pewnym czasie, kiedy przechodzi ta euforia, kiedy zaczynamy dotrzegać wady w drugim człowieku, nagle odchodzimy bo coś nam przestało pasować.
Paskudny świat, kiedy ludzie zamiast "naprawiać", "wyrzucają" i szukają kogoś "lepszego".
Po czym okazuje się, że kogoś lepszego nie ma i chętnie zaakceptowalibyśmy tę osobę na nowo, a wetdy już jest za późno.
Miałam takie związki, kiedy byłam w stanie poświęcić dla faceta dosłownie wszystko, kiedy to on był dla mnie całym światem, a reszta była drugim planem. Po czym uświadamiałam sobie, że mnie nie szanuje, nie daje z siebie nic, bo co po, przecież ma mnie w garści, przecież ja nigdy nie odejdę.
Niestety w końcu zrozumiałam, że związek polega na tym, żeby się wzajemnie szanować i o siebie dbać.
W końcu odważyłam się i odeszłam.... 2 razy w swoim życiu kochałam. Do 3 razy sztuka. Bo przecież stać mnie na kogoś dla kogo będę całym światem.
Samotność przejawia się na różne sposoby.
Przeżywamy wyadrzenia, moementy, chwile w coraz większym oddaleniu od ludzi, przyjaciół a nawet rodziny. Najblizsi się przestają interesować, bo jesteś gdzieś daleko od domu, wynajmujesz jakąś klitkę, bo u Ciebie w mieście nie ma pracy i harujesz po to żeby jakoś przeżyć. Wracasz z pracy zmęczomny, nic Ci się nie chce, nawet zadzownić do rodziców. Samotność taka doprowadza często do depresji.
Samotność można zatuszować. Resztkami sił poszukujesz drugiej połowy, przyjaciela czy kogoś do rozmowy nawet tej online. Często odnosimy się do sieci, do różnych portali bo nie trzeba wychodzić z domu, tak jest najłatwiej.
Innym śordkiem ucieczki do samotnośći jest praca. Poświecamy każdą chwilę na udoskonaleniu projektu do pracy, tuszując widmo samotności.
Przejawem samotności oprócz depresji może być bezradność człowieka wobec swojego cennego czasu i nuda.
Dlaczego pisze o samotności?
Przeszłam w swoim życiu wiele, nie czułam się kochana, doceniana, czułam się najgorsza, byłam zdradzana, oszukiwana, w rezultacie popadłąm w depresje.
To był proces długotrwały, jednak ze wszytskiego można się wyleczyć.
Żyjemy tylko RAZ, nie dosatniemy kolejnego życia jak w grze komputerowej, dlatego jeśli nie weźmiesz się w garść, życie przeleci Ci pomiędzy palcami, a do tego przeleci Cię w depresji.
Trzeba znaleźć pomysł na siebie, spełniać się, realizować swoje marzenia i CELE!
Bez celów życie nie ma sensu.
Bo czym byłoby życie kiedy nie wiedzielibyśmy gdzie podążamy?
Ja znalazłam swoje cele w życiu i dąże do nich krok po kroczku. Tobie też się uda :)
Lęk. Lęk przed życiem, przed zaangażowaniem, lęk przed przyjęciem miłości.
W dzisiejeszym XXI wieku świat obfituje w wiele form doświadczenia, które potocznie można nazwać samotnością.
Z reguły jest ona widziana jako "samotność zła".
Co znaczy samotność zła? - Pozostawienie w bolesnym stanie samemu sobie.
Samotność wiąże się z doświadczeniem rozpadu jakiejś więzi, z drugim człowiekiem.
Samotność może być bolesna, celowo piszę "może" ponieważ niektórzy czują się lepiej w samotności tej samej ze sobą, niż wsród ludzi.
Dlaczego może być bolesna?
Kiedy angażujemy się w drugą osobę, poświecamy jej czas, martwimy się, przeżywamy wspólne chwile. Często w związkach jest tak, że para "zamyka się" na wszytskich, traci wielu bliskich, ponieważ nie ma dla nich czasu po czym po pewnym czasie, kiedy przechodzi ta euforia, kiedy zaczynamy dotrzegać wady w drugim człowieku, nagle odchodzimy bo coś nam przestało pasować.
Paskudny świat, kiedy ludzie zamiast "naprawiać", "wyrzucają" i szukają kogoś "lepszego".
Po czym okazuje się, że kogoś lepszego nie ma i chętnie zaakceptowalibyśmy tę osobę na nowo, a wetdy już jest za późno.
Miałam takie związki, kiedy byłam w stanie poświęcić dla faceta dosłownie wszystko, kiedy to on był dla mnie całym światem, a reszta była drugim planem. Po czym uświadamiałam sobie, że mnie nie szanuje, nie daje z siebie nic, bo co po, przecież ma mnie w garści, przecież ja nigdy nie odejdę.
Niestety w końcu zrozumiałam, że związek polega na tym, żeby się wzajemnie szanować i o siebie dbać.
W końcu odważyłam się i odeszłam.... 2 razy w swoim życiu kochałam. Do 3 razy sztuka. Bo przecież stać mnie na kogoś dla kogo będę całym światem.
Samotność przejawia się na różne sposoby.
Przeżywamy wyadrzenia, moementy, chwile w coraz większym oddaleniu od ludzi, przyjaciół a nawet rodziny. Najblizsi się przestają interesować, bo jesteś gdzieś daleko od domu, wynajmujesz jakąś klitkę, bo u Ciebie w mieście nie ma pracy i harujesz po to żeby jakoś przeżyć. Wracasz z pracy zmęczomny, nic Ci się nie chce, nawet zadzownić do rodziców. Samotność taka doprowadza często do depresji.
Samotność można zatuszować. Resztkami sił poszukujesz drugiej połowy, przyjaciela czy kogoś do rozmowy nawet tej online. Często odnosimy się do sieci, do różnych portali bo nie trzeba wychodzić z domu, tak jest najłatwiej.
Innym śordkiem ucieczki do samotnośći jest praca. Poświecamy każdą chwilę na udoskonaleniu projektu do pracy, tuszując widmo samotności.
Przejawem samotności oprócz depresji może być bezradność człowieka wobec swojego cennego czasu i nuda.
Dlaczego pisze o samotności?
Przeszłam w swoim życiu wiele, nie czułam się kochana, doceniana, czułam się najgorsza, byłam zdradzana, oszukiwana, w rezultacie popadłąm w depresje.
To był proces długotrwały, jednak ze wszytskiego można się wyleczyć.
Żyjemy tylko RAZ, nie dosatniemy kolejnego życia jak w grze komputerowej, dlatego jeśli nie weźmiesz się w garść, życie przeleci Ci pomiędzy palcami, a do tego przeleci Cię w depresji.
Trzeba znaleźć pomysł na siebie, spełniać się, realizować swoje marzenia i CELE!
Bez celów życie nie ma sensu.
Bo czym byłoby życie kiedy nie wiedzielibyśmy gdzie podążamy?
Ja znalazłam swoje cele w życiu i dąże do nich krok po kroczku. Tobie też się uda :)
Komentarze
Prześlij komentarz